„Im częściej dane jest nam patrzeć na to, co dzieje się w sztuce współczesnej - tym częściej stwierdzamy anonimowość powstających dzieł. Nie jest to jednak anonimowość jaką słynęło średniowiecze - zrodzona z pokory wobec natury i wartości nadprzyrodzonych. (...)
Szukamy więc dzieł zza których patrzył by na nas człowiek, ze swoimi upodobaniami i antypatiami z radością i smutkiem, dający szansę obcowania ze światem poprzez dzieło. Ze światem często bardzo nawet złożonym i nie zawsze na pierwszy rzut oka zrozumiałym - ale światem własnym.
Obrazy Krystyny Sieraczyńskiej - prezentują taki właśnie własny, niepowtarzalny świat.
Malowanie jest dla artystki tej, bardzo ważną częścią jej życia. Zbyt ceni sobie tradycyjną formę obrazu, zbyt wiele widziała w największych zbiorach Paryża, Madrytu i Londynu, aby wszystkie te doświadczenia porzucić dla niesprawdzonego i błahego poszukiwania.
Pojawia się więc na tych obrazach motyw. Fragment czynszowych krakowskich kamienic, epizod portowego krajobrazu, zwierzę czy człowiek.
„Motyw ten ulega w cyklu płócien przetwarzaniu, pogłębieniu. Jest to przy tym zabieg nie idący w kierunku wymyślania nowych czy zaskakujących zestawień form czy koloru. Malując serie pewnych motywów Krystyna Sieraczyńska szuka w nich istoty ich oddziaływania, nastroju, nie zapominając jednak o materii malarskiej, o zdecydowanie kreślonych liniach pionów i poziomów - nie zapominając o strukturze obrazu.
Te dwie cechy - malowanie cyklów tych samych motywów oraz zwrócenie uwagi na wewnętrzną konstrukcję obrazu - świadczą wymownie o tym, że u podstaw malarstwa Krystyny Sieraczyńskiej leży harmonijne połączenie działania emocjonalnego z podbudową intelektualną. Nie jest to więc malarstwo - zabawa, lecz malarstwo będące szczerą i przemyślaną wypowiedzią człowieka. (...)
Rysunki Krystyny Sieraczyńskiej pozwalają nabrać pełnego zaufania do jej drogi twórczej. Z pełną satysfakcją oglądamy te mocne i pewnie, a zarazem z dużą delikatnością kreślone notatki. Łącznie z malarstwem dają one wyobrażenie o metodzie pracy artystki, gdzie rzetelna obserwacja natury - zajmuje miejsce niepoślednie.
Zestaw pokazanych rysunków - pozwala więc zobaczyć, że na nich właśnie odbywa się pierwszy etap opracowywania obrazu. W tej sytuacji artystka może pokazać swoje rysunki z przekonaniem, że wartość jej prac, o których wspominaliśmy poprzednio - są sprawdzalne, między innymi właśnie na rysunkach." (...)
Stanisław Rodziński